Alicja Winnicka

Alicja Winnicka

Gdy Józef Szewczyszyn, artysta-malarz i mój wujek, zamykał drzwi pracowni, w środku mogły przebywać anioły sztuki i ja. Nikt więcej. Wujek malował całymi dniami, a ja nie chciałam porzucić wina, terpentyny, pędzli i farb. Skądś wiedziałam, że w pracowni wujka dzieją się rzeczy dla mnie ważne. Potem do drzwi pracowni zapukał życie, aby spytać mnie o edukację, macierzyństwo i szereg innych wobec niego zobowiązań. Dojrzewałam. Pracownia fizyczna wujka przestała istnieć, ale pozostał jej (mocą aniołów sztuki) wypalony w mym wnętrzu obraz. Kiedy to zrozumiałam, sięgnęłam po raz pierwszy po klucz, do wciąż zamkniętych drzwi pracowni i otworzyłam je. Kluczem był mój pierwszy obraz. Moim nauczycielem był człowiek, który milczał, podczas gdy jego płótno wołało do mnie: “Alicjo…to twoje miejsce i twój sens.” Każdy mój obraz jest kluczem mojej artystycznej prawdy.

    NAPISZ DO MNIE